Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yvaine
Szlachcianka
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:37, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Straszne! Tak nie powinno być! - powiedziała oburzona, na to wszystko. - Przecież to ci szkodzi. Kazdemu szkodzi1 Dezorientuje, zmienia i przeszkadza człowiekowi. Nigdy nie może się jakos ustabilizować, ani nic. Ciagle czekają go takie niespodzianki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Alan
Wędrowiec
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:44, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Przywykłem do tego wszystkiego i uwierz, wolę to, niż życie człowieka upośledzonego. Nie lubię się nad sobą użalać, ale to wszystko było straszne i pomimo swej nieświadomości czułem strach, ból i poniżenie. Nikt nie miał dla mnie litości. Gdy rówieśnicy bawili się i poznawali swe przyszłe wybranki, ja byłem wciąż bity, szykanowany i spychany na ubocze. Nawet dziewczęta, które są z reguły bardziej uczuciowe, śmiały się lub zwyczajnie patrzyły na mnie z odrazą.
Alan przetarł twarz dłonią i złapał się za szyję.
-No, teraz wszystko się jednak zmieniło- wymusił uśmiech.- Gdybym wrócił do tej wioski, zobaczyliby...- zapatrzył się w niebo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvaine
Szlachcianka
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:47, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Dla mnie z pewnością nie byłbyś kimś gorszym. Nawet, gdybym cię spotkała takiego, jakim byłeś wcześniej - odparła. - Za bardzo mam wrazliwe serce i dusze, by móc śmiać się z cierpienia innych. Przydałaby im się wszystkim porządna nauczka - położyła się na trawie. - Mam nadzieję, że twoje smutki zostaną wynagrodzone - odwróciła do niego twarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wędrowiec
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:55, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Kto wie...- podparł się na łokciach i wyprostował nogi.- To wszystko tak pędzi, nie wiem nawet, gdzie jutro zaniesie mnie Los. Nie ma większego celu podróży, nie wiem, co mógłbym robić w Camelocie... Jeśli się wydam, to marnie skończę, bo co mogę z tym zrobić- zamknął oczy, a w jego umyśle zaczął płynąc potok obrazów. Po chwili otworzył je na powrót.
-Yvaine? Przed chwilą dostrzegłem młodzieńca w zbroi i jego towarzysza... Był dosyć osobliwy, niby zwykły człowiek, a jednak... Coś dziwnego w nim jest. Kto to? Pierwszy raz ich widzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvaine
Szlachcianka
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:05, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Młodzieńca w zbroi/ - uniosła brwi. - W Camelot jest ich wielu. Nie wiem o kim mówisz. Musisz mi powiedzieć coś więcej, chociaz jak wyglądają. Moze z opisu kogoś rozpoznam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wędrowiec
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:09, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie wiem... ale ten drugi, bardzo osobliwy, wyglądał na sługę, jednak do tamtego zdawał się zwracać normalnie- zmarszczył czoło i zaczął myśleć intensywnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvaine
Szlachcianka
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:20, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Naprawdę nic mi to nie daje. Musiałabym choć trochę usłyszeć ich opis. Wielu rycerzy ma swoich sługów - powiedziała. - To moze być kazdy z nich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wędrowiec
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:24, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Oj- Alan przewrócił oczami.- To była krótka wizja- nadął policzki.- Ale ja bym powiedział tak, gdybym miał powiedzieć jak wygląda książę, to z całą pewnością powiedziałbym , że tak jak ten w zbroi. Coś takiego właśnie w nim było... królewskiego? Dostojnego.- zaczął wymyślać.- Yvaine, nie zawsze mam wizje, które mogą coś znaczyć, zdarza się, że widzę przypadkowych ludzi- wzruszył ramionami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvaine
Szlachcianka
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:31, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Królewskiego mówisz? - zastanowiła się. - Książę Artur ma sługę. Oboje zwracają sie do siebie w dziwny sposób. Kto wie, może to coś nadzwyczajnego widziałeś i czułeś w Merlinie. Owszem, jest na swój sposób niezwykły. I bardzo miły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wędrowiec
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:34, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Może, nie znam ich- stwierdził.- Zobaczymy, czy jeszcze się to powtórzy. Co teraz zamierzasz- spojrzał na dziewczynę.- Bo ja nie wiem... Nie mam pojęcia, co ze soba zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvaine
Szlachcianka
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:37, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Będę musiała wrócić do miasta. Wiesz - westchneła głęboko. - Obowiązki, ojciec, Uther... Czasem i jemu muszę się pokazać. Zna mnie dobrze, od małego dziecka. To samo Artur czy Lady Morgana. Powrót i udawanie - jak zwykle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wędrowiec
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:40, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Czyli nic przyjemnego. Może wybiorę się z tobą do miasta? Masz coś przeciwko?- spojrzał na nią.- W sumie, to miałem to zrobić już jakiś czas temu, jednak nie było okazji, a może chęci...- zastanowił się.- To daleka droga?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvaine
Szlachcianka
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:48, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Nie, nie jest aż tak daleko. Poza tym mam konia. Jeśli przyszedłeś tutaj o własnych siłach, mozemy pojechać tam razem. No przynajmniej pod mury, bo jeśli ktoś zobaczy nas na jednym wierzchowcu razem to... - wywróciła oczami. - Sama zaproponowałabym ci nocleg, jednak to zbyt niebezpieczne. Udaj się do gospody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Alan
Wędrowiec
Dołączył: 23 Sie 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:54, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Oczywiście, już ja sam się o to postaram, żebym dostał tam dobre miejsce- mrugnął do niej okiem porozumiewawczo.- Będę musiał przedstawić się jako zwyczajny wędrowiec, choć pewnie bez jakichś podejrzeń się nie obejdzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yvaine
Szlachcianka
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:49, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Zawsze można by ci trochę pomóc. Wiesz, przedstawić cię jako znajomego, trochę zadbać o wygląd i takie tam - uśmiechnełą się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|